12273753_10207844667425678_234038178550511303_o

10 rzeczy, które mnie zdziwiły w Japonii.

Co dziwi w Japonii?

Dziwią ludzie, Japończycy. Są poukładani, zdystansowani i bardzo pomocni. Dziwi jedzenie, o którym pisałam we wcześniejszym poście.

A poniżej lista subiektywnych „dziwactw”, które udało mi się zaobserwować w Japonii. Co zabawne, większość nich nie jest negatywna. To ciekawostki-zalety, które można by wprowadzić w Polsce.

1. Turyści mają taniej niż miejscowi

To pierwszy kraj w którym byłam, gdzie turyści mają prawie o połowę tańsze bilety na komunikację (co prawda, są do kupienia w specjalnych sklepach po okazaniu paszportu, nie na stacji).
Samo kupienie tygodniowego rail passu, który upoważnia nas do przejazdu na wszystkie pociągi (nawet w nocy z kuszetkami!), to wydatek dla Japończyka 2 biletów na dwa większe dystanse.
Rail pass jest tylko dostępny dla turystów, bilet trzeba zamówić jeszcze przed przyjazdem do Japonii i przychodzi na nasz adres domowy.

✈ 🏯 Off to Japan tomorrow, I'm so happy 😍 But the thing that I'm really excitied is food. You can expect a lot of pictures of japanese food, especially ramen 🍜🍴 / ✈🏯 Lecę jutro urlop w Japonii, możecie spodziewać się dużej ilości zdjęć japońskiego jedzenia, pewnie głównie ramenu 🍜 #holiday #japan #japanesefood #ramen #passport #travel #traveler #foodie #foodieontour #happy #beatapawlikowska #dziennikpodroznika #japaneserail #wakacje #urlop #japonia #japonskiejedzenie

A photo posted by . Zakulisowo (@anna_Zakulisowo) on

2. Grające – podgrzewające – myjące supertoalety

Bardzo, bardzo ważny punkt, o którym wielu słyszało. Ja też słyszałam, ale nie spodziewałam się luksusów, raczej śmiesznej ciekawostki. Toalety z opcją podgrzewania sedesu, mycia z przodu i z tyłu przy okazji grają muzyczkę – są wszędzie.
Byliśmy może w dwóch miejscach, gdzie ich nie było. Powiadam Wam, jak człowiek raz przywyknie do luksusu, to ciężko mu się odzwyczaić.
Chcę taki w prezencie.

3. W supermarketach podgrzewają jedzenie

Gdy skusisz się na kanapkę to na 99% usłyszysz pytanie, czy życzysz ją sobie "hot". Tak, poproszę ciepłe – odpowiadasz za pierwszym razem lekko zdziwiony. Pan sprzedawca wrzuca twoją kanapkę do mikrofalówki, byś po minucie jadł ciepłą przekąskę.
Miikrofalówki są w każdym sklepie.

4. Brak koszy na śmieci

Zjadłeś banana i chciałbyś wyrzucić skórkę? Halo, Tokio, mamy problem. Prawdopodobnie tę oto skórkę będziesz musiał nieść przez pół miasta. Koszy brak, Japończycy podobno głównie segregują w domach, nieliczne sztuki koszy na śmieci można spotkać przy automatach z napojami.
Swoją drogą Polska nas rozpieszcza pod tym względem – w księgarni w Londynie kiedyś sięgnęłam po przewodnik po Polsce. Jednym z pierwszych punktów było to, że Polska jest bardzo czystym krajem, z dużą ilością koszy na śmieci w wielu punktach… No tak powinno być.

5. Automaty z napojami wszędzie

Koszy brak, te nieliczne sztuki znajdują się przy automatach na napoje. Nie cieszcie się ci, którzy trzymacie skórkę z banana, prawdopodobnie kosz będzie tylko na puszki.
Bardzo fajna opcja, bo automatów jest dużo, w przeciwieństwie do tych polskich ceny nie różnią się od tych z supermarketu. Za każdym razem, gdy wrzucasz pieniążek czujesz się jakbyś coś wygrał, bo nigdy do końca nie wiesz co będziesz pił. Rzadko jest tłumaczenie po angielsku, należy się domyślać po obrazkach. Niektóre napoje są podgrzewane, są zaznaczone na czerwono (dojście do tego, który będzie ciepły zajęło nam jakiś tydzień).

SONY DSC

6. Palenie

Nie można palić papierosów na ulicy, za to w knajpie jak najbardziej tak. Stoliki w restauracjach zazwyczaj są podzielone na część paląca i niepaląca, ale te są od siebie oddzielone słabo, zazwyczaj niewielką odległością (to nie osobne pomieszczenia), więc jedząc w knajpach zazwyczaj biernie palimy.
Za to na ulicach nikt nie pali, widziałam może tylko jednego nieświadomego turystę, który palił. Do palenia na ulicy są przeznaczone specjalne strefy.

7. W knajpach woda jest za darmo

Dzbanek z wodą dostaje się zazwyczaj od razu po przyjściu do knajpy. Gdy się opróżni, natychmiast jest wymieniany i nikt nie pobiera za to opłaty.
Woda dla wszystkich jest za darmo.

8. W metrze są specjalnie wagony dla kobiet

Na peronie są wyznaczone specjalne miejsca, gdzie należy stanąć, by wsiąść do wagonu żeńskiego. Podobno Japończycy w ten sposób dbają o komfort i bezpieczeństwo kobiet.
Raz, nieświadomie, wsiedliśmy do takiego wagonu w czwórkę – dwie kobiety, dwaj mężczyźni – wzbudziliśmy małą sensację, jednak skończyło się tylko na niepodśmiechywaniu przez jadące z nami kobiety w metrze. Dziwna Japonia, pośmialiśmy się z paniami.

9. Japonia jest bardzo bezpieczna

Nigdzie nie czułam się tak bezpiecznie jak tam. Nikt nie był agresywny, nie bałam się o swój portfel i dokumenty, rowery są niezapięte na ulicach. Mówi o tym też Krzysztof Gonciarz na swoim kanale.

 

10. Japończycy są bardzo uprzejmi, ale zdystansowani

Sprzedawcy w sklepach są przyjaźni, podając resztę w nominale, kłaniając się w pas.
Gdy zapytaliśmy o drogę Japończyka podprowadził nas kawałek, upewniając się przy okazji kilka razy, czy na pewno trafimy. Podobno niektórzy turyści trafili na takich, którzy zaprowadzili ich na drugi koniec miasta.
Przy tym ludzie nie nawiązują ze sobą kontaktu, czuć, że każdy jest zdystansowany. Taka chłodna uprzejmość.

 

geisha-949978_960_720

Dziwna Japonia

A Was co najbardziej zaskoczyło? Byliście gdzieś, gdzie lokalne zwyczaje były dla Was niezrozumiałe?

 

  • http://www.niemiecki.nauka-jezyka-online.pl/ Tonia

    Świetny wpis. Piję kawę i czytam o tym ciekawym zakątku świata. Nigdy mnie w tamte strony nie ciągnęło, wolę podziwiać z daleka, a naprawdę jest co. Darmowa woda w lokalach znana jest mi z Austrii, gdzie z kranów leci woda pitna. O tych wagonach dla kobiet oglądałam reportaż, wynika to z tego, że kobiety czuły się w tych koedukacyjnych wagonach napastowane, a że w nich przeważnie jest ciasno nie wiadomo, kogo w gębę zdzielić i kto był sprawcą niecnego czynu. Zapraszam do siebie na wpis o Wiedniu, też turystycznie. Pozdrawiam

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Dzięki, na pewno zajrzę !
      Wodę też podają za darmo w Londynie. Pamiętam, że kiedyś nocowałam u siebie młodą Kanadyjkę. Była bardzo zdziwiona, gdy ja zamówiłam piwo (8 zł), a ona wodę. Dostała szklankę i 0,5 l Cisowianki, za którą musiała zapłacić 5 zł. Nie mogła zrozumieć czemu musi płacić za wodę, w Kanadzie była za darmo. Ba, dziwiło ją że woda jest prawie w tej samej cenie co piwo.

  • http://www.lifestylerka.pl/ LIFESTYLERKA

    Super artykuł, bardzo lubię czytać o miejscach tak egzotycznych i różnych od Polski. Chciałabym kiedyś odwiedzić Japonię. Z tego co o niej słyszałam i czytałam, to wydaje mi się, że to jest bardzo cywilizowany kraj.

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Zdecydowanie polecam! Japończycy są zdecydowani kulturalniejsi od Polaków, jakkolwiek to brzydko nie brzmi, wypowiadać się tak o nas.
      Myślę, że niejeden Japończyk doznał szoku kulturowego przyjeżdżając do Europy – tam wszyscy przestrzegają reguł, grzecznie układają się w kolejkę nawet do autobusu czy pociągu. A i jest tak bezpiecznie!

      • Sanji02933

        Z tymi kolejkami to przesadzone. To spostrzeżenia jednej osoby. Tak naprawdę tak oddziaływuje na cudzoziemców ta atmosfera japonii że często my im zwracamy uwagę czego się nie robi.
        I zarówno moja żona jak i inna masa Japończyków może i była zdziwiona kulturą zachodu ale większość z nich woli właśnie wulgarność, trochę chamstwa itd bo są zmęczeni życiem jak roboty bez spontaniczności i oryginalności.

  • http://razadobrze.blogspot.com gin

    Nigdy nie byłam w Japonii, ale nie dziwię się, że pewne rzeczy Cię zaskoczyły. Gdy przyjechałam do Danii, a tej przecież kulturowo dużo bliżej do Polski, też czasem rozdziawiałam usta w zaskoczeniu :)
    O tych Japońskich toaletach słyszałam, jakoś nie mogę sobie tego do końca wyobrazić 😉

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Te toalety to najlepsza rzecz zaraz po jedzeniu i pociągach w Japonii.

  • http://veganama.pl Marta Mytych | Veganama

    Wow! Ile ciekawostek. Byłam zaskoczona tymi mikrofalówkami i koszami :)
    Moja przyjaciółka odwiedziła niedawno Japonię i również mówiła o tym bezpieczeństwie. Czuła się bardzo komfortowo w tym kraju :) Może kiedyś uda mi się odwiedzić to miejsce!

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Koniecznie, to kraj do którego na pewno chcę też wrócić.

  • http://izabelainlondon.com/ Izabela

    Bardzo, bardzo, ale to BARDZO zazdroszczę Ci tej podróży do Japonii! Może kiedyś się uda 😉

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Dziękuję! Ja bym jeszcze chciała wrócić.

  • Chuda

    Bardzo ciekawa notka!

    • https://zakulisowo.pl/ . Zakulisowo

      Jak mi miło, że zajrzałaś na mojego bloga! :)

  • Sanji02933

    Tak to prawda że turyści mają taniej ale tylko Railpassy i trzeba je okazywać z paszportem 😉 . Jak zgubimy paszport a trafi się uparty urzędnik to musimy kupić bilet bardzo drogi aby jechać do ambasady :)

    Toalety może i fajnie wyglądają z perspektywy turysty ale warto zwrócić uwagę, że są to ceny i niezbyt ekologiczne wykorzystanie prądu bo w zimie czy w lecie stale grzeją.

    Nie tylko podgrzewają jedzenie. Jak kupujecie instant ramen (nazywane błędnie chińską zupką) to na miejscu macie wrzącą wodę.

    Te kosze to największa makabra. Są co prawda przy prawie każdym całodobowym ale ogólnie nie ma ich na ulicach aby zmusić obywateli do wydawania kasy. Gdyby były publiczne kosze to koszt naprawy i opróżniania jest zrzucony na państwo a tak ludzie muszą segregować (aż do granic) i płacić duże ceny za wywóz i oczywiście muszą być śmieci w specjalnych ( i drogich) workach kupowanych w specjalnych sklepach.

    Automaty wcale nie mają podobnych cen. Mógłbym w tej chwili iść do Marunaki lub DIO i zrobić zdjęcie. W marketach 80-90 jenów a w automacie 140 (aquarius podaję przykładowo). Chyba że mówimy o całodobowych sklepach wszędzie na każdym rogu. Te mają ceny jak w automatach i wyższe niż w marketach bo w końcu całą dobę pracują 😉

    Restauracje jeśli mają część dla palących to nie zazwyczaj tylko zawsze mają oddzielone obie części (oczywiście tylko przegródką lub odległością 1m 😀 ).

    Jednak mówienie że na ulicy nie wolno palić i że są przeznaczone zwykłe strefy to wyssane z palca. Tak jest tylko w strefach dla turystów i przy głównych stacjach w większych miastach. U nas w okayamie tylko główna ulica od stacji do zamku nie ma popielniczek bo jest zakaz a poza tym całe miasto ok :)

    Warto wspomnieć że Japończycy noszą „przenoścne popielniczki" zamykane na zatrzask właśnie po to by móc palić wszędzie.

    Nie we wszystkich knajpach. W niektórych trzeba coś zamówić i tylko szklanka jest za darmo.

    Te wagony to fakt ale tlyko w Osace i Tokyo. I wbrew pozorom wielu z nas mężczyzn na miejscu to kłuje w oczy. Tak jak i kobiety nie lubią być traktowane przedmiotowo tak i my faceci nienawidzimy być przez seksistowskie feministki postrzegani jako jedność. Jeśli znajdzie się pedofil lub gwałciciel to nie znaczy że każdy jest taki. No i są też faceci wrażliwi którzy nie chcą stać przy kobietach bo się wstydzą, boją itd.

    Więc z tego powodu powinne być też wagony dla mężczyzn albo kobiety powinne płacić więcej odrobinę za te bilety jako że często siedzą sobie w prawie pustym wagonie gdy my się tłoczymy.

    Japonia nie jest wcale tak bezpieczna jak się wydaje. Powodem dla którego ludzie tak sądzą są kontrolowane media i wyolbrzymianie przez turystów. Spytajcie japończyków czy zostawiają drzwi otwarte nawet gdy są w domu w ciągu dnia? Albo czy widzieliście kiedyś nigdzie nie przypięty rower? Właśnie. W japonii kradzieże i zabójstwa i gwałty się zdarzają. Problemem jest to aby nie było świadków bo japończycy nie robią raczej złych rzeczy bardziej z obawy przed niezwykle rygorystycznym systemem karnym niż z powodu własnej uprzejmości. No i warto wspomnieć że media zawsze stawiają zachodnie kraje w złym świetle. Przykładowo ostatnio wybuchła toaleta gdzieś w świątyni w Tokyo. Wina zwalona na cudzoziemskich terrorystów. Jaki terrorysta rozwala odludnioną toaletę? No i jeśli w Japonii znajdzie się rodziców z niemowlęciem i wszyscy martwi i nierozwiąże się tego w 48h to wpisuje się w raport „3 osoby-samobójstwo" (jak niemowlę może popełnic samobójstwo?). Stąd wysoki ranking samowbójstw w Japonii 😀

    Przypomina mi się historia kolegi Niemca który spędził tu 25lat.

    Kiedyś jakiś niemiecki reporter podobno ten problem japonii opisał w gazecie i wysłano dyplomatów z japonii do niemiec aby wybłagali usunięcie tego artykułu . 😀

    Japończycy są tak samo uprzejmi jak i nie agresywni z powodu prawa i ogólnie panujących standardów. Boją się utraty honoru, złej opinii w oczach otaczającego ludu. Nikt się nie wybija. Każdy unika kontaktu. Ciężko opisać to w blogu…a co dopiero w komentarzu..

    Pozdrawiam